fbpx

Flaki po lwowsku

przez Piotr Łącki

Dziś danie dla koneserów. Flaki co prawda obecne są w wielu kuchniach świata, jednak dużo ludzi reaguje na nie z obrzydzeniem. Lojalnie więc we wstępie ostrzegam osoby o słabszych nerwach/żołądku. Dziś odkryjemy sposób przyrządzania flaków typowy dla lat 30. XX wieku. Czas na flaki po lwowsku!

 

Dlaczego warto spróbować flaków po lwowsku?

W czasie jednego z pobytów we Lwowie w karcie restauracji znalazłem flaki po lwowsku. Jestem wielkim fanem flaków, ale zwykle po prostu nie chce mi się ich samemu przyrządzać. Postanowiłem więc wykorzystać okazję i zamówiłem to danie.

 

Po jakiś 20 minutach pojawiło się przede mną ceramiczne naczynie z pokrywką. W pierwszym odruchu byłem raczej sceptyczny, gdyż sposób przyrządzenia flaków zupełnie nie przypominał tego, który znam z domu. Nie były to klasyczne flaki na rosole z dodatkiem wołowiny, warzyw i dość solidnie przyprawione majerankiem i pieprzem. Danie to w zasadzie nie przypominało zupy. Było bardzo gęste, wręcz kremowe ze względu na drobno starte warzywa oraz śmietanę.

Krytyczne nastawienie, związane z otrzymaniem dania zupełnie innego, niż się spodziewałem, minęło wraz ze spróbowaniem pierwszej łyżki. Od tej pory, gdy tylko jesteśmy we Lwowie, flaki są punktem obowiązkowym programu wycieczki. Danie to znaleźć można a kategorii „zupy”, choć moim zdaniem trudno po flakach zjeść jeszcze coś więcej poza deserem.

 

Jak przygotować flaki po lwowsku?

Kilka dobrych lat temu Robert Makłowicz przypomniał dawny przepis z książki kucharskiej Marii Disslowej z lat 30. XX wieku. Jak przyrządzano flaki przed II wojną światową? Zapraszam do wspólnego gotowania! 🙂

 

SKŁADNIKI:

  • 1 kg flaków wołowych

  • 200 g kości wołowych

  • 200 g kapusty włoskiej

  • 200 g włoszczyzny (marchewka, pietruszka, seler; niektórzy dodają kalarepę)

  • 2 cebule

  • ½ szklanki kwaśnej śmietany 18%

  • 3 łyżki bułki tartej

  • 5 łyżek masła

  • 3 łyżki mąki

  • 2 łyżki mielonej słodkiej papryki

  • łyżeczka majeranku

  • łyżeczka gałki muszkatołowej

  • 2 cm startego imbiru

  • liść laurowy

  • ziele angielskie

  • sól, pieprz


PRZYGOTOWANIE:

(czas trwania: 2 godziny, trudność: trudne)

  1. Flaki wołowe krojone trzykrotnie gotujemy, odcedzamy i przelewamy zimną wodą. Proponuję jednak kupić flaki oczyszczone, pokrojone i wstępnie podgotowane – to znacznie skróci proces przygotowania.

  2. Wrzucamy flaki do bulionu wołowego (przygotowanego wcześniej z kości) i gotujemy do miękkości. Dorzucamy liść laurowy i ziele angielskie.

  3. Włoszczyznę oraz kapustę ścieramy na dużych oczkach i dusimy na maśle na patelni. Całość wrzucamy do garnka z flakami. Dodajemy wszystkie przyprawy i gotujemy przez 30 minut.

  4. Na patelni rumienimy drobno posiekaną cebulkę, dodajemy mąkę i smażymy przez około minutę. Taką jasną zasmażkę zalewamy chochelką wywaru i dokładnie mieszamy. Całość wlewamy do garnka z flakami.

  5. Śmietanę mieszamy z kilkoma łyżkami wywaru i dodajemy do garnka.

  6. Na patelni rumienimy bułkę tartą i dodajemy łyżkę masła (margaryny).

  7. Po nałożeniu potrawy na talerz, polewamy ją bułką tartą, a górę posypujemy serem. Choć muszę lojalnie wspomnieć, że w wersji, którą zaserwowano mi we Lwowie, nie było ani bułki, ani sera. Flaki są fantastyczne i bez tych dodatków.

 

Tworzenie treści na bloga wymaga sporo czasu. Nie ma większej radości dla mnie niż fakt, że tworzone artykuły są pomocne. Jeśli więc dowiedziałaś/eś się czegoś ciekawego na blogu, zapraszam do polubienia plecakpodroznika.pl na Facebooku. Każdy lajk daje zastrzyk pozytywnej energii do dalszego pisania. Z góry dzięki! 🙂 

 

Nie chcesz przegapić wpisu, który Cię interesuje? Zapisz się na newslettera! Poinformuję Cię o każdym nowym artykule.

NEWSLETTER

Chcesz być na bieżąco? Zapraszam do zapisania się na newsletter.





Regulamin i polityka prywatności

Przeczytaj również

Close