Portugalia to kraj o zdecydowanie najlepszym stosunku jakości do cen w całej Europie Zachodniej. Świetna kawa z przepysznym pastel de nata na każdym rogu, balacao na 1000 sposobów, przyjemne wina – to tylko podstawowa lista rozkoszy, które czekają na zachodnim skraju kontynentu. Jeśli dodamy do tego niezwykłą architekturę z pięknymi błękitnymi kaflami, historię ukształtowaną przez odkrywanie Nowego Świata oraz piękne plaże, to pytanie, czy warto odwiedzić ten kraj, staje się retoryczne.
1. Kontekst & generalne wrażenia
Portugalia marzyła nam się od dawna. Wraz z rozwojem siatki połączeń tanich lotów dotarcie na zachodni skraj Europy stało się łatwe, tanie i szybkie. Niesamowicie cieszy mnie to, że można cały dzień pracować, po południu wsiąść w samolot, a wieczorem pić wino w portugalskiej knajpce. Portugalia to kraj małych przyjemności – świetna kawa, kieliszek przyjemnego wina, pastel de nata, krewetki czy bacalao. Do tego najlepszy stosunek jakości do ceny w całej Europie Zachodniej.
W tym artykule opiszę nasze pierwsze spotkanie z Portugalią – plan był prosty: chcieliśmy zobaczyć dwa najważniejsze miasta kraju: Lizbonę i Porto oraz jedną z najpiękniejszych plaż – Nazaré. Powolne odkrywanie tych miast wraz z plażowaniem na wybrzeżu spokojnie może zająć cały tydzień. Właśnie z takim niespiesznym rytmem kojarzy nam się pobyt w Portugalii.
W kolejnym odcinku opiszę nasz drugi pobyt w Portugalii i dokładnie ten sam odcinek: Porto – Lizbona. Zmienił się jednak środek transportu – po raz pierwszy podróżowaliśmy kamperem. Własny środek transportu pozwolił odkryć inne miejscowości i zaprezentować Wam alternatywną trasę między oboma miastami. Jeśli chcecie zobaczyć więcej, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby połączyć miejsca z obu wyjazdów.
2. Lizbona – co warto zwiedzać?
Alfama – to najstarsza dzielnica i ikona Lizbony. Przetrwała trzęsienie ziemi w roku 1755. Z czasów mauretańskich pozostała siatka ulic. Warto zabrać dobre buty (jest tu stosunkowo stromo) i zagubić się tu na kilka godzin. Najważniejsze zabytki Alfamy lub w okolicy to: zamek św. Jerzego (Castelo de São Jorge), klasztor i kościół São Vicente de Fora (Convento e Igreja de São Vicente de Fora), Katedra Sé (najważniejszy kościół Lizbony). Świetne zdjęcia możemy zrobić z punktu widokowego Portas do Sol (Miradouro das Portas do Sol). W każdy wtorek i sobotę odbywa się tu również Targ Złodziei (Feira da Ladra), czyli lizboński pchli targ. Przez Alfamę przejeżdża również najsłynniejsza linia tramwajowa stolicy – 28. Liczba turystów czekających na pierwszym przystanku skutecznie odstraszyła nas od jazdy w ścisku.
Baixa–Chiado oraz Bairro Alto – spacer od Praça do Comércio do stacji Lisboa-Rossio i dalej do Bairro Alto to absolutny klasyk. Trzęsienie ziemi z 1755 roku było olbrzymią tragedią, którą Markiz de Pombal wykorzystał do nowego ukształtowania architektury w centrum miasta. Łuk triumfalny Arco da Rua Augusta stanowi morską bramę do miasta i jednocześnie symbol kolonialnej potęgi Portugalii. Ciekawymi miejscami do odwiedzenia są: zabytkowa winda Elevador de Santa Justa, kawiarnie przy Rua Augusta (genialna jest Pastelaria Casa Brasileira), plac Rossio (rozpoczynają się tam free walking tours), dworzec kolejowy Lisboa-Rossio. Polecam restaurację O Coradinho (bardzo dobry stosunek jakości do ceny). Bairro Alto to miejsce, gdzie można doświadczyć nocnego życia Lizbony.
Belém – dzielnica w zachodniej części miasta położona malowniczo w pobliżu ujścia Tagu (Tejo) do Oceanu Atlantyckiego. Był to najważniejszy port w czasach wielkich odkryć geograficznych oraz portugalskiego imperium kolonialnego. Stąd wypłynął Vasco da Gama, odkrywając drogę do Indii. Architektonicznie warto odwiedzić klasztor Hieronimitów (świetny przykład architektury manuelińskiej; tu znajduje się panteon narodowy) oraz Wieżę Belém (wieża strzegła wejścia do portu) – oba zabytki znajdują się na liście UNESCO. O odkryciach geograficznych oraz planowanych podróżach warto pomyśleć i pomarzyć z butelką wina w ręku przy Pomniku Odkrywców. Spokojnie można tu spędzić pół dnia, albo i więcej. Dla ambitnych „staczy kolejkowych” warto wspomnieć pasteis de Bélem – małe tarty sprzedawane nieopodal klasztoru od 1837 roku (w zależności od dnia nawet 2 h stania). Dojazd koleją miejską.
Almada – mniej turystyczna miejscowość na drugim brzegu Tagu. Jeśli po odkryciu najważniejszych miejsc w Lizbonie ciągle dysponujecie czasem, to warto przeprawić się na drugi brzeg promem. Warto odwiedzić Sanktuarium Chrystusa Króla (Santuário de Cristo Rei) z potężnym pomnikiem Chrystusa Zbawiciela (inspirowany rzeźbą w Rio). Świetny punkt widokowy na miasto oraz lizboński Golden Gate (most Ponte 25 de Abril; ponad 2200 metrów długości).
3. Nazaré – co warto zrobić?
Plaża – główna atrakcja miejscowości. Jest piękna, bardzo szeroka. Jedna z najładniejszych, jakie widziałem. Dwa razy, gdy odwiedziliśmy Nazaré (kwiecień i październik), niestety nie było warunków do plażowania. Nam służyła głównie do spacerów, w sezonie jednak musi tu być tłoczno.
Mercado Nazaré – targ w Nazaré. Świetne miejsce, by kupić świeże lokalne ryby, pieczywo, sery, wędliny i warzywa. Warto przyjść z rana – wtedy wybór towarów jest największy.
Dla aktywnych – warto wspiąć się po schodach (jest opcja wjechania kolejką) do górnej części miejscowości. Bardzo polecam widok z Miradouro do Suberco oraz z latarni morskiej (Farol da Nazaré). Przy dolnej stacji kolejki znajdziecie uroczy lokalny bar. Dosłownie trzy stoliki na zewnątrz, ceny liczone w centach i sami lokalsi. Bardzo lubię tam przysiąść i obserwować mieszkańców.
Surfing – w okolicy Nazaré są świetne warunki do uprawiania surfingu. W 2013 roku profesjonalni surferzy podjęli wyzwanie poskromienia 30-metrowej fali!
4. Porto – co warto zwiedzać i robić?
Spacer po centrum – Porto ma zupełnie inny klimat niż Lizbona. Miasto jest o wiele mniejsze. Czuć tu zupełnie inną atmosferę i ducha miasta. Najfajniej zacząć w ogrodach Pałacu Kryształowego (Jardins do Palácio de Cristal), a wędrówkę zakończyć w Vila Nova de Gaia degustacją porto. Po drodze warto odwiedzić Praça de Lisboa i przepiękne kafle azulejos na fasadzie kościoła Igreja do Carmo. Nieopodal znajduje się przepiękna biblioteka Livraria Lello. Dalej warto przejść przez Praça da Liberdade i koniecznie odwiedzić stację kolejową Porto-São Bento (przepiękne kafle we wnętrzu!). Dalej warto skierować się w kierunku rzeki Duero i przejść obok Mercado Ferreira Borges. Widok z nabrzeża Bairro da Ribeira (warto tu zagubić się w wąskich uliczkach) na Vila Nova de Gaia zapiera dech w piersiach. Podobnie jak symbol Porto – dwukondygnacyjny most stalowy nazwany na cześć króla Ludwika I (Ponte Dom Luís I), otwarty w 1886 roku.
Degustacja wina w Porto – punkt obowiązkowy wizyty w mieście. Koniecznie trzeba dotrzeć na drugi brzeg rzeki Duero do Vila Nova de Gaia, gdzie ulokowane są firmy produkujące porto. Porto to wino wzmacniane w czasie fermentacji 77% alkoholem, co sprawia, że finalny produkt ma około 20%. Wzmocnienie wina pozwalało na jego transport do Anglii. Większość jest słodka lub półsłodka. Warto odwiedzić piwnice, w których są leżakowane.
Livraria Lello – przepiękna biblioteka z początku XX wieku. Jej wygląd podobno zainspirował J.K. Rowling przy tworzeniu opisu biblioteki w Hogwarcie (w latach 90. Rowling faktycznie uczyła angielskiego w Porto).
5. Co zjeść w Portugalii? Lista podstawowa
bacalao – mówi się, że Portugalczycy potrafią przyrządzić dorsza na 1000 sposobów. Olbrzymie płaty solonego dorsza można znaleźć w każdym supermarkecie. Warto spróbować przynajmniej dwie lub trzy różne wersje.
francesinha – kanapka dla miłośników mięsa pochodząca z Porto. W środku znajdziecie kotleta, szynkę, kiełbaski. Całość zapakowana w chleb tostowy, pokryta dużą ilością sera oraz oblana sosem, w skład którego wchodzą pomidory, piwo, porto oraz przyprawy. Prawdziwa bomba kaloryczna. Jeśli lubicie portugalski old school, to ciekawym miejscem na zjedzenie tej kanapki może być Café Embaixador.
pastel de nata / pastéis de Belém – małe tarty z ciasta francuskiego wypełnione słodkim kremem. Portugalski klasyk. Przepis na pastel de nata znajdziesz tutaj.
pão de Deus – portugalska drożdżówka z kokosem. Prawdziwie boski chleb!
kawa – poranna kawa w Portugalii to rytuał. Wielu ludzi zamiast pić kawę w domu, po prostu schodzi do kawiarni na parterze i wypija, siedząc przy barze. Espresso kosztuje poniżej 1€, a jego głęboki smak, gęstość i moc pobudza na początek dnia.
owoce morza – w Portugalii pełno jest małych restauracji, których głównymi klientami są lokalni mieszkańcy. Warto odejść kilka ulic od centrum i znaleźć miejsce, gdzie wśród gości nie zobaczymy zbyt wielu turystów. Koniecznie w takim miejscu trzeba zamówić owoce morza – mnogość różnych muszli, świeże krewetki jako starter prowadzą Was w supernastrój.
wino – jakoś nie jestem wielkim fanem wina porto, za to kocham portugalskie białe wina. Warto zamówić karafkę do posiłku, szczególnie, że ich ceny w restauracjach są bardzo przystępne.
6. Jak się dostać i poruszać?
- Lot Warszawa Modlin-Lizbona – 308 zł / 2 os.
- Lot Porto-Berlin – 305 zł / 2 os.
- Oba lotniska (Lizbona, Porto) są świetnie skomunikowane z centrum. Wsiada się w pociąg miejski i w około 30 minut dociera się do centrum.
- W obu miastach warto wykupić kartę prepaidową na komunikację.