Pobyt w Gruzji to szczególna przyjemność dla zmysłów i kubków smakowych. Mnogość dań, świetne wina oraz miejscowa chacha sprawiają, że cały pobyt przypomina niekończącą się ucztę. Dziś Sandra podzieli się przepisem na gruziński klasyk, a mianowicie chaczapuri adżarskie. Gaamot!
Chaczapuri adżarskie w Stepancminda
Pod koniec maja 2017 roku wybraliśmy się na tydzień do Gruzji. Choć pogoda nie rozpieszczała, wyruszyliśmy Gruzińską Drogą Wojenną do Stepancminda, miejscowości u podnóża góry Kazbek (jeden z najwyższych grzbietów Kaukazu). Nie mieliśmy ani sprzętu, ani ochoty, aby starać się wejść na szczyt.
Nasz cel był bardziej przyziemny – chcieliśmy dotrzeć do klasztoru Cminda Sameba, górującego nad miejscowością. Sam trekking wydał nam się zbyt oczywistą opcją – postanowiliśmy wjechać na szczyt konno. Przed wycieczką wypadało się solidnie posilić – i tak na naszych talerzach wylądowało chaczapuri adżarskie.
Porcja była tak pokaźna, że żadne z nas nie było w stanie zjeść wszystkiego. Później jeszcze kilkakrotnie jedliśmy różne wersje chaczapuri, jednak to ze Stepancminda pozostało w naszej pamięci jako chaczapuri idealne. Więcej o naszej podróży po Gruzji możecie znaleźć we wpisach wymienionych poniżej.
Jak zrobić chaczapuri w domu?
Szczerze mówiąc, nie przypuszczałem, że można zrobić chaczapuri w domowych warunkach. Byłem przekonany, że trudno będzie znaleźć odpowiednik gruzińskiego słonego sera. Okazało się jednak, że było to łatwiejsze, niż się spodziewałem. Któregoś dnia Sandra zaskoczyła mnie, po prostu piekąc je w naszym piekarniku.