fbpx

Cabarete – idealne miejsce na dłuższy urlop

przez Piotr Łącki

Cabarete jest małą miejscowością, na skraju strefy turystycznej położonej wokół Puerto Plata. Oferuje idealny balans pomiędzy lokalnością a światem turystycznym.  Dlaczego warto właśnie tu spędzić czas, co warto robić i jakie miejsca odwiedzić? Zapraszam na ekskluzywny przewodnik po Cabarete!

Dlaczego warto spędzić czas w Cabarete i co warto tam robić?

●     Unikniesz tłumów turystów – w porównaniu z Punta Cana, Cabarete jest oazą spokoju. Nie czujesz się tu przytłoczony masami turystów.

●     Poznasz dwa światy – w Cabarete dość szybko i płynnie możesz przejść ze świata zwykłych mieszkańców na turystyczne wybrzeże. Siedząc tylko w resorcie, Twoje wakacje są, siłą rzeczy, wyjałowione z doświadczenia spotkania i poznania lokalsów. Warto znać dwie strony medalu.

●     Odpoczynek – jeśli chcesz po prostu położyć się na leżaku, poczytać, zjeść świeże owoce i napić się dobrych drinków, to w Cabarete uda się to idealnie. Plaża jest szeroka, fale małe. Miejscowych naganiaczy i sprzedawców jest stosunkowo niewielu.

●     Sport – Cabarete jest rajem dla osób uprawiających kite lub windsurfing. Ta miejscowość znajduje się wśród 10 najlepszych miejsc do kitesurfingu na świecie. Można wypożyczyć sprzęt, nauczyć się pływać albo po prostu podziwiać profesjonalistów w akcji. Widok dziesiątek kitesurferów na horyzoncie jest niesamowity.

Lokalność Cabarete

1.    Pueblo – jeśli chcesz poczuć klimat lokalny, najlepiej zamieszkać w części położonej w okolicy Callejon de la Loma. Jest tam kilka apartamentów, które skupiają się na wynajmie długoterminowym (min. miesięcznym). Wielu z nich nie można zarezerwować w internecie. Warto po prostu poświęcić dwie godziny, żeby popytać, ponegocjować. Warto rozważyć Casa Carmen – proste pokoje, ogród, otwarta kuchnia, na samym końcu wioski, więc można poznać wielu ludzi, przechodząc każdego dnia na plażę.

2.    Comedor Oscar – niekwestionowany mistrz obiadów. Kilka rodzajów mięsa, kilka “zapychaczy” (ryż, yuca, świetne smażone plantany) i miejscowe wersje „sałatkowe”. Najlepiej przy zamówieniu powiedzieć, ile chcemy zapłacić, np. Un plato de cien (talerz za 100 peso). Klasyk to pica pollo (smażony kurczak) z ryżem (con arroz) i fasolą (y habichuela). Jedzenie warto wziąć na wynos i zjeść na plaży. Brak szyldu, bardzo serdeczny właściciel Oscar.

3.    Colmado u Raymunda – doświadczenie lokalne uzupełnia poobiednia kawa w sklepie u Raymunda. W zasadzie tu nie chodzi o kawę, która szałowa nie jest. U Raymunda siada się na porchu i po prostu obserwuje się życie głównej ulicy. Ulubiona czynność wielu mieszkańców i ekspatów.

4.    Comedor Ambra – prostsza jadłodajnia, alternatywa dla Oscara.

5.    Empanadas – pierożek z różnymi nadzieniami (mięso, ser, warzywa). Bezapelacyjnie najlepszy jest z jajkiem. Śniadanie numer jeden, choć z uwagi na fakt, że empanady są smażone w głębokim tłuszczu, lepiej nie jeść ich codziennie.

6.    Mamajuana – drink na bazie rumu, miodu oraz mieszanki miejscowych ziół, przypraw, kawałków aromatycznego drewna. Lek na wszystko. Miejscowi twierdzą, że poprawia potencję, stąd nazwa „dominikańska viagra”.

7.    Warzywa i owoce – w Cabarete nie ma targu, więc owoce i warzywa można kupić w sklepach (colmado), choć najlepiej wprost z pikapów, które jeżdżą każdego dnia po miejscowości. Warto spróbować tayotę (warzywo z rodziny cukiniowatych).

 

Międzynarodowość

1.    Panaderia Pan – piekarnia, gdzie można kupić całkiem dobry chleb i ciasta. Warto zajrzeć również na kawę albo śniadanie.

2.    Belgium Bakery – belgijska jakość pieczywa i słodyczy. Ceny więc przypominają europejskie. Dobre koktajle owocowe i świetna kawa. W czasie dłuższego wyjazdu przychodzi taki moment, gdy zaczyna się tęsknić za dobrym pieczywem.

3.    Ojo Bar – knajpa położona na plaży ze świetnymi drinkami i koktajlami. Osobiście nigdy nie byłem fanem wyszukanych drinków. Niemniej jednak smak owoców plus lokalny rum to zupełnie inna liga. Świetnie miejsce na podziwianie zachodu słońca. Gdy ktoś ma dość kuchni miejscowej, w tej knajpie mają świetne, włoskie pizze. Codziennie happy hour.

4.    Restauracje na plaży – tu wchodzimy w świat turystyczny na wyższym poziomie. Świetne jedzenie, ceny wysokie. Warto doczytać, czy ceny w menu zawierają podatek (18%) oraz serwis (10%). Jeśli nie, to rachunek będzie wyższy o niemal 30%.

5.    Mohito bar – miły bar na drinka. Zwykle pełny. Mohito ze świeżą miętą i lokalnymi limonkami jest obowiązkowym punktem programu.

6.    VoyVoy – przyjemny bar na plaży, w niedzielne popołudnia muzyka na żywo.

7.    Amerykańska knajpa – life music, nowocześnie urządzona. Niezwykłym przeżyciem jest obejrzenie z ekspatami meczu futbolu amerykańskiego o Super Bowl. Show w amerykańskim wydaniu. Przy okazji można obejrzeć reklamy przygotowywane specjalnie na ten wieczór.

8.    Janet’s supermarket – przychodzi taki moment, w którym zaczynasz tęsknić za znajomymi smakami. Wtedy z pomocą przychodzi supermarket na wschodnim skraju miejscowości.

 

Dominikana w ośmiu odcinkach

  1. Gdzie uczyć się hiszpańskiego?
  2. Dominikana: w trzy tygodnie dookoła wyspy – cz. I  (Cabarete – Samana – Macao – El Corecito)
  3. Empanady z jajkiem
  4. Dominikana: w trzy tygodnie dookoła wyspy – cz. II (Bayahibe – Wyspa Saona – Santo Domingo)
  5. La Bandera Dominicana
  6. Dominikana: w trzy tygodnie dookoła wyspy – cz. III (Jarabacoa – Punta Rucia – Cabarete)
  7. Drinki i koktajle z rumem
  8. Cabarete (27.05.2018)


    Dodatek:

  9. Miesiąc na Karaibach za 4282 zł/os.
  10. Objazd Dominikany w trzy tygodnie – ile to kosztuje? + logistyka

Nie chcesz przegapić wpisu, który Cię interesuje?
Zapisz się na newslettera! Poinformuję Cię o każdym nowym artykule.

NEWSLETTER

Chcesz być na bieżąco? Zapraszam do zapisania się na newsletter.





Regulamin i polityka prywatności

Przeczytaj również

Close