fbpx

Krótka przerwa w ciągu roku, czyli city break w praktyce

przez Piotr Łącki

Z kilku powodów już dawno zrezygnowałem z modelu urlopu w lecie. Zwykle wyjeżdżamy w zimie, uzupełniając nasz rozkład podróży o kilka przedłużonych wyjazdów weekendowych między wiosną a jesienią. Dziś zajmiemy się city breakami, czyli kilkudniowymi (max. tygodniowymi) wypadami, które pozwalają doładować energię w ciągu roku. Jak zaplanować taki wyjazd, by wycisnąć z niego jak najwięcej?

Strategia planowania city breaków jest inna niż w przypadku dłuższych wyjazdów. W czasie kilkumiesięcznych podróży w zasadzie nie mamy konkretnego planu. Zwykle mamy kilka miejsc, które koniecznie chcemy zobaczyć, a poza tym zdajemy się na poznanych ludzi, spotkanych podróżników, porady z blogów i naszą intuicję.

W przypadku krótkich wyjazdów planowanie na miejscu (przynajmniej w naszym przypadku) nie zdała egzaminu. Kilka razy kończyło się tak, że zamiast cieszyć się miejscem, zastanawialiśmy się, co warto zobaczyć w pierwszej kolejności, przez co tylko marnowaliśmy czas i gdzieś pojawiało się uczucie frustracji.

Uważam zatem, że warto mieć wstępny plan. By cieszyć się wyjazdem dłużej, ale nie spędzać zbyt dużo czasu na planowaniu, mam krótką checklistę. Poniżej znajdziecie zestawienie ośmiu elementów, z których składam krótkie wyjazdy. Nie zawsze udaje się uwzględnić wszystkie punkty. Stanowią jednak pewien drogowskaz 😉

 

1. Free walking tour

Historia miasta opowiedziana ustami jego mieszkańców. Młodzi, zwykle świetnie zmotywowani ludzie, którzy z pasją opowiadają o mieście, w którym żyją. Na koniec spaceru zostawiasz napiwek, adekwatny do jakości wycieczki. W czasie spaceru usłyszysz wiele inspiracji i rekomendacji, które pozwolą samodzielnie odkrywać miasto. Obecnie tego typu wycieczki można spotkać w wielu miejscach Europy i wielu miastach poza nią. Po prostu wyszukaj nazwę miasta łącznie z frazą “free walking tour”.

 

2. Muzeum

Wychodzę z założenia, że warto odwiedzić przynajmniej jedno w czasie city breaku. Jestem absolutnie zafascynowany nowymi muzeami, które w ostatnich latach powstały w Polsce  (np. Muzeum Solidarności w Gdańsku, POLIN w Warszawie). Wiele z nich jest na europejskim poziomie. Jeśli więc wyjazd zahacza o jakieś miasto, to zwykle staram się znaleźć coś interesującego.

 

3. Lokalne jedzenie

Pobyt w danym kraju bez próbowania lokalnych specjałów nie jest kompletny. Kulinarne tradycje są ważnym elementem dziedzictwa i pozwalają lepiej zrozumieć dane miejsce. Bez degustacji potraw nie wyobrażam sobie wyjazdu. Warto przy tym znaleźć miejsca na uboczu, w których faktycznie jedzą mieszkańcy, a nie tylko turyści.

 

4. Kraftowe piwo albo winiarnia

Kraftowa rewolucja zmieniła jakość piwa. Mała produkcja, świetna jakość składników czy nietypowe połączenia stanowią opozycję do piw masowo produkowanych przez koncerny. Wyjeżdżając, staram się szukać w internecie lokalnych browarów rzemieślniczych.
Analogicznie w przypadku wina. Od czasu mieszkania w Wiedniu, a później odkrywania winnic w Stellenbosch, staram się spróbować lokalnych wyrobów bądź wziąć udział w festiwalu wina.

 

[sociallocker]

5. TOP 5 danego miejsca

Na podstawie przewodników, blogów i informacji w internecie tworzę krótką listę miejsc, które chciałbym odwiedzić. Żeby było jeszcze ciekawiej, nieraz robimy sobie w czasie naszych wyjazdów tak, że jeden dzień ja oprowadzam Sandrę, kolejnego ona oprowadza mnie. Każde z nas ma inną estetykę i podejście, co tylko ubogaca nasze eksploracje.

 

6. Alternatywna część

Praktycznie każde miasto posiada alternatywną dzielnicę, gdzie można znaleźć małe galerie lokalnych artystów, street art i pracownie rzemieślników. Takie miejsca rozwijają się zwykle w opozycji i oddaleniu od turystycznych atrakcji. W pewnym momencie trafiają jednak do mainstreamu. Fajnie, jeśli uda się takie miejsca odkryć, zanim trafią do przewodników.

 

7. Aktywna turystyka

Krótkie wyjazdy nie muszą oznaczać tylko i wyłącznie odwiedzania miast. Szczerze mówiąc, bardzo lubię obserwować, jak miasta są zaprojektowane i jak funkcjonują. Jestem zafascynowany ideą „czytelnych miast” (ang. legible city), ale, jak w wielu aspektach, dobry jest balans. Plaże w Portugalii, góry i klasztory w Gruzji mogą wypełnić cały wyjazd. Aktywna turystyka jest świetną alternatywą bądź uzupełnieniem do zwiedzania miast (do których łatwiej jest dolecieć).

 

8. Książka

Po kupieniu biletów lotniczych, staram się znaleźć jakąś książkę, która pozwoli mi lepiej zrozumieć miejsce, które odwiedzimy. Umieścić doświadczenie podróżnicze w szerszym kontekście społeczno-kulturowym. Świetnie chodzi się po Pradze po przeczytaniu książek Mariusza Szczygła. Po powrocie z Portugalii wspaniale czytało mi się książkę Samotność Portugalczyka.

Ten artykuł jest wstępem do serii tekstów o miejscach w Europie, które warto odwiedzić w ramach krótkiego wypadu. W przyszłym tygodniu ukaże się szczegółowy rozkład jazdy. Tymczasem polecam dotychczasowe cykle.

[/sociallocker]

 

Co ciekawego możesz znaleźć na blogu?
Dotychczas ukazały się trzy duże cykle podróżnicze:

  1. Finansowanie podróży

  2. Dominikana

  3. Ameryka Środkowa i Południowa

 

Nie chcesz przegapić wpisu, który Cię interesuje?
Zapisz się na newslettera! Poinformuję Cię o każdym nowym artykule.

NEWSLETTER

Chcesz być na bieżąco? Zapraszam do zapisania się na newsletter.





Regulamin i polityka prywatności

Przeczytaj również

2 komentarze

Damian 4 października 2018 - 20:09

Po Pradze dobrze się chodzi z Kafką, a już najlepiej zajść do niego do Muzeum 🙂 Ja po Izraelu jeździłem z “Eichmannem w Jerozolimie” Hanny Arendt. Takie lektury naprawdę zupełnie zmieniają odbiór rzeczywistości na miejscu i przeżycie samej książki, +50 do skilla “zwiedzanie” 🙂 A masz jakieś sposoby na wyszukiwanie tego dobrego, lokalnego jedzenia? TripAdvisor to formuła, która niestety się chyba wyczerpała.
Pozdrawiam!

Piotr Łącki 4 października 2018 - 20:23

Dzięki za komentarz i rekomendację dotyczącą zwiedzania Jerozolimy (to jeszcze przed nami) 🙂 A co do wyszukiwania dobrego jedzenia, to zwykle na podstawie blogów i przewodników dowiaduję się, CO warto zjeść, a już będąc na miejscu, staram się dowiedzieć od lokalsów GDZIE.

Comments are closed.

Close