fbpx

10 dań, które musisz spróbować w Japonii

przez Piotr Łącki

Japonia to kulinarna ziemia obiecana. Ciągłe dążenie do perfekcji, dbanie o wyeksponowanie naturalnego smaku składników, bardzo wysoka jakość produktów – to tylko kilka określeń, jakimi można objąć jedzenie w Japonii. Zapraszam na listę podstawową, zawierającą 10 dań, które musisz spróbować w Japonii.

10 dań, które musisz spróbować w Japonii

Sushi 

Gdzie spróbować najlepszego sushi, jak nie w jego ojczyźnie?! Tu każdy składnik (ryby, ryż, dodatki) ma smak o niesamowitej głębi. Same nori potrafią smakować na kilkadziesiąt różnych sposobów!

Sushi w Japonii ma wiele twarzy – od tego gotowego w supermarketach, poprzez sprzedawane na targu czy jeżdżące po taśmie na talerzykach, aż po przyrządzane na oczach gości w prestiżowych lokalizacjach (taka kolacja może kosztować nawet 1000 zł od osoby!).

Sushi w Osace

Sashimi

To po prostu surowe kawałki świeżej ryby. Podawane są solo, bez ryżu. Zwykle towarzyszą jej dodatki, np. rzodkiew daikon, sos sojowy czy wasabi (choć nie należy z nimi przesadzać). 

Sashimi to moim zdaniem wyższa szkoła kulinarnej jazdy. Dlaczego? Aby w pełni docenić smak samej ryby, trzeba ich nieco spróbować, żeby móc w pełni cieszyć się smakowymi niuansami, teksturami czy w pełni docenić ilość tłuszczu. 

Pierwsze podejście do sashimi może wiązać się dla wielu osób z pewnym rozczarowaniem. Ot tak, po prostu ryba, surowa, bez wyraźnego smaku. Warto jednak wrócić do sashimi po kilku degustacjach dań z surowej ryby. 

Sashimi w Tokio

Donburi

Donburi to miska ryżu podawana z dodatkami. To takie zbiorcze pojęcie określające jednomiskowe danie, które może przyjmować bardzo różne formy. 

Klasykiem kuchni japońskiej jest katsudon, czyli miska ryżu z omletem i kotletem w chrupiącej panierce. Wiele sieciowych japońskich fast foodów podaje te dania za naprawdę niewielkie pieniądze. 

Przykładem bardziej wyrafinowanym jest miseczka ryżu podawana z miejscowymi rybami i owocami morza. Najlepsze tego typu danie zjedliśmy w Odawara i Tokio. Znane jest również w Kanazawie. 

Katsudon
Miejscowe ryby i owoce morza z Odawara

Ramen

Ramen składa się z bulionu, makaronu i całej masy dodatków, które zmieniają się w zależności od receptury. Tradycyjnie bulion przygotowuje się na bazie wołowiny i kości wieprzowych (trwa to od kilku do kilkunastu godzin), ale i w tym przypadku można spotkać wiele wariacji. 

Trudno ramen nazwać po prostu zupą, gdyż ilość składników i substancji odżywczych jest tak znacząca, że stanowi pełnoprawny posiłek. Światowa kariera ramenu to kwestia ostatnich kilkunastu lat.

Choć jedliśmy go kilka razy przed podróżą przez pół świata, to tak naprawdę jednak dopiero w Japonii poznaliśmy, co to znaczy dobry ramen. 

Spróbowałem chyba z sześciu różnych ramenów. Każdy był inny i każdy przynosił niesamowitą przyjemność z jedzenia. Zdecydowanie polecam raz spróbować ramen z ekstra skoncentrowanym wywarem (może mieć konsystencję sosu). Mi bardzo przypadł do gustu ramen z atramentem kałamarnicy. 

Ramen w Kyoto

Japońska wołowina

Planując wyjazd do Japonii, z pewnością czytaliście albo słyszeliście o wołowinie Kobe, która jest najdroższą wołowiną na świecie, a marmurkowaty tłuszcz nadaje jej niezwykłych walorów smakowych. 

Na Kobe świat japońskiej wołowiny się bynajmniej nie kończy. Wszystkim fanom dobrego mięsa polecam również Wagyu, które także należy do najszlachetniejszych odmian wołowiny. Najlepsza jakość sygnowana jest oznaczeniem A5. Polecam zarówno w formie steka, jak i rostbefu. 

Rostbef w Kyoto

Okonomiyaki 

Niektórzy określają okonomiyaki jako japońską pizzę. Trzeba jednak przyznać, że podobieństwa kończą się na okrągłej formie. 😉 Okonomiyaki to rodzaj placka przygotowywanego na rozgrzanej blasze, bardzo często na oczach klienta. 

Bazą okonomiyaki jest najczęściej drobno posiekana biała kapusta, na którą nakłada się to, na co tylko ma się ochotę. Samo słowo okonomiyaki oznacza dosłownie „smaż co chcesz”.

Składnikami, które niemal zawsze się pojawiają, są jajko oraz płatki wędzonej ryby bonito (dashi). Resztę składników dobiera klient.

Najczęściej spotykana wersja zawiera plastry boczku. Wielu gości wybiera wersję z krewetkami. Wersje i wariacje idą w setki. Pod koniec przyrządzania okonomiyaki pokrywa się gęstym sosem. 

Okonomiyaki w Osace

Takoyaki 

Uliczna przekąska, szczególnie popularna w Osace. Takoyaki to kuleczki z lekkiego ciasta najczęściej z kawałkiem ośmiornicy w środku. Można zamówić je z różnymi sosami oraz dodatkami (np. szczypiorkiem). 

Smażone są na specjalnej patelni, na której na raz można przygotować kilkadziesiąt kuleczek. Warto przystanąć na chwilę, by zobaczyć mistrzów takoyaki w akcji – gracja i precyzja ich ruchów hipnotyzują!

Takoyaki w Osace

Japońskie curry 

Japońskie curry polecam szczególnie w czasie zimowych podróży do Japonii. Gorący, aromatyczny sos curry podany z solidną porcją ryżu i panierowanym kotletem (najpopularniejsza wersja) pozwoli porządnie się zagrzać i zebrać energię na dalszą część zwiedzania. 

Danie jest dostępne w wielu restauracjach. W wielu miastach możecie również znaleźć sieciówkę Curry House CoCo oferującą kilkanaście różnych dań, których wspólnym mianownikiem jest sos curry. Co ciekawe, sieć ta ma obecnie restauracje w 12 krajach. 

Japońskie curry

Makarony 

Japonia to królestwo makaronów. Do najpopularniejszych należą udon (gruby, pszenny makaron), soba (gryczany lub pszenno-gryczany), ramen (pszenny, zwykle bezjajeczny) czy somen (bardzo cienki, biały makaron pszenny). 

Makarony są dodatkiem do dań, ale w kuchni japońskiej mogą występować samodzielnie jako główny składnik. Wtedy podany jest z sosem do maczania i dodatkami (nori, wasabi, por). 

Makaron soba z krewetkami w tempurze

 Gyoza

Pierożki wypełnione mięsem lub warzywami, a niejednokrotnie mieszanką obu składników. Ciasto jest podobne do naszego używanego w pierogach. Podawane są najczęściej podsmażone, z sosem sojowym do maczania. 

Gyoza może być jedzona jako główne danie, ale najczęściej stanowi dodatek do zupy ramen. Próbowaliśmy ich w kilku miejscach i w każdym smakowały inaczej, choć nigdy nas specjalnie nie porwały walorami smakowymi. Jest jednak sporo ludzi, którzy są fanami. Po prostu spróbujcie i dajcie znać, co myślicie! 

Gyoza w małym barze przy stacji kolejowej w Nara

Przeczytaj wszystkie wpisy z podróży przez pół świata 🙂

Bądź na bieżąco – polub bloga na FB! 

Przeczytaj również

Close