Indonezja kryje w sobie tyle skarbów, że tylko na pobieżne ich odkrycie potrzeba przynajmniej dwóch miesięcy. Mało kto dysponuje taką ilością czasu, dlatego też zapraszam na 8 pięknych miejsc w Indonezji, które warto odwiedzić w trzy tygodnie. Jeśli chcesz odkryć różne oblicza Indonezji, lubisz połączyć aktywny wypoczynek i plażowanie, a do tego dobrze zjeść, to jest to wpis dla Ciebie.
8 miejsc w Indonezji, które warto odwiedzić w trzy tygodnie
Bukit Lawang
Bukit Lawang to senna wioska, położona nieco ponad 80 kilometrów od miasta Medan na Sumatrze. Jest punktem startowym trekkingów po Parku Narodowym Gunung Leuser, gdzie można zobaczyć orangutany w naturalnym środowisku! 🙂 Był to jeden z najbardziej niezapomnianych momentów naszej podróży.
Trekking może trwać od kilku godzin do kilkunastu dni. Wędrówkę warto zakończyć miejscową wersją raftingu – połączone dętki od ciężarówki tworzą tratwę, którą spływa się rwącą, górską rzeką! Naszą relację znajdziesz tutaj.
Berestagi
Berestagi jest punktem startowym trekkingów na Sibayak, najłatwiej dostępny wulkan w Indonezji. Aby wejść na szczyt, nie potrzebujesz przewodnika.
Widok na szczycie jest iście księżycowy, a w powietrzu można mocno wyczuć zapach siarki. Wulkan, mimo że nie wybuchł od końca XIX wieku, ciągle jest aktywny i wyrzuca pewne ilości gazów.
Trekking warto zakończyć w jednym z naturalnych gorących źródeł siarkowych. Ciepła woda świetnie rozluźnia mięśnie!
Jezioro Toba
Jezioro Toba to największe na świecie jezioro kraterowe. Powstało w wyniku potężnej erupcji superwulkanu ok. 75 000 lat temu (wybuch zmienił klimat na całej kuli ziemskiej). Efektem wielkiego wybuchu jest powstanie w kalderze wulkanu Wyspy Samosir. Jej wielkość jest zbliżona do obszaru Singapuru!
Wyspę Samosir zamieszkuje lud Bataków. Cechą charakterystyczną ich architektury są domy w kształcie łodzi. Bogato ozdobione, drewniane szczyty domów oraz charakterystycznie zakrzywione dachy są elementami rozpoznawczymi tradycyjnych zabudowań.
To świetne miejsce na relaks po trekkingu w dżungli oraz na szczyt wulkanu!
Yogyakarta
Po wizycie na Sumatrze warto przenieść się na Jawę, bezpośrednio do Yogyakarty. Miasto to jest kulinarną stolicą wyspy. Wiele dań przygotowywanych jest przez 70-, 80-letnich seniorów, którzy przepisy odziedziczyli po swoich przodkach. Trzeba być przygotowanym na wczesne pobudki – najlepsze dania znikają przed 9.00 rano!
Doświadczenia kulinarne to tylko jedna z atrakcji miasta. Pobliskie świątynie Prambanan i Borobudur (są na liście UNESCO) prezentują hinduizm i buddyzm w najlepszym wydaniu.
Do tego można zobaczyć holenderską architekturę, pałac sułtana, a wieczorem udać się na zakupy. Yogyakarta to batikowa stolica Jawy i jednocześnie jedno z naszych ulubionych miejsc w Indonezji!
Wulkan Bromo
Najbardziej fotogeniczny wulkan Indonezji. Najczęściej jest odwiedzany o świcie, by doświadczyć niesamowitego wschodu słońca. Oprócz Bromo można zobaczyć również najwyższy szczyt Jawy – wulkan Semeru.
Oba wulkany są aktywne, ostatnia tragiczna erupcja Bromo miała miejsce w 2004 roku. Wiele firm organizuje wycieczki z pobliskich miejscowości i miast – Surabaya, Malang czy Probolinggo.
Lombok
Wyspę Lombok warto odwiedzić dla pięknych plaż. Kolejnym atutem jest stosunkowo mała ilość turystów (szczególnie porównując z Bali). Najpiękniejsze miejsca do relaksu znajdują się na południu wyspy, a Kuta jest świetną bazą wypadową do eksploracji miejscowych plaż.
Skuter jest zdecydowanie najlepszym sposobem poruszania się po okolicy. My właśnie tam jechaliśmy na skuterach po raz pierwszy. Wcześniej warto zadbać o międzynarodowe prawo jazdy – szczegóły możesz znaleźć w tym wpisie (Artykuł wkrótce! Polub bloga na FB i bądź na bieżąco!). Naszą ulubioną plażą była Tanjung Aan.
Gili
Piękne na Gili jest to, że możesz wejść z maską do wody, przepłynąć około 100 metrów i spotkać żółwia! Snoorkeling wprost z plaży jest dla mnie jednym z największych atutów tych wysp.
Wyspy Gili są trzy: Trawangan, Meno i Air. Którą z nich wybrać na wakacje? Nam zdecydowanie najbardziej do gustu przypadło Gili Trawangan. Pobyt tu wcale nie musi być imprezowy. Na wieczornym targu zjedliśmy najlepszego steka z tuńczyka w życiu!
Bali
Bali jest mekką turystów od lat 70. XX wieku. Wiele osób właśnie tę wyspę obiera za cel dwutygodniowej podróży. Popularność Bali jest na tyle duża, że całkiem sporo ludzi nie wie, że wyspa ta należy do Indonezji. Ot, po prostu, Bali to Bali. Osobny byt sam w sobie.
Rację mają ci, którzy opowiadają o pięknych tarasach ryżowych, bujnej roślinności, świetnym jedzeniu, magicznych świątyniach i małych ołtarzykach z kadzidełkami. Druga strona medalu obejmuje dzikie tłumy turystów, wielką komercję, palenie śmieci, masę naciągaczy oraz potężne korki.
Kilka dni po Bożym Narodzeniu 2019 jechaliśmy taksówką na lotnisko niemal 3 godziny (dystans wynosi nieco ponad 30 km).
Ubud, znane wielu osobom z książki „Jedz, módl się i kochaj”, w tych dniach oddychało spalinami. Masa krytyczna turystów została osiągnięta. Wyspę opuszczaliśmy z ambiwalentnymi emocjami.
Dlaczego zatem Bali pojawia się w tym zestawieniu? Wiem, że dla wielu podróż na Bali jest spełnieniem podróżniczych marzeń i moje wpisy nie zmienią tego stanu rzeczy. Jeśli jednak wybierasz się w tę część świata, rekomenduję nie spędzić tam całego urlopu.
Przeczytaj wszystkie wpisy z podróży przez pół świata
Bądź na bieżąco – polub bloga na FB! 🙂